STOWARZYSZENIE SUBSTYTUCYJNEGO LECZENIA UZALEŻNIEŃ "MAR"

Nawet jedna dawka zabija

  30 października 2018, 15:23  

Rozmowa z dr. hab. Edwardem Jackiem Gorzelańczykiem, profesorem Collegium Medicum UMK, specjalistą psychiatrą, lekarzem chorób wewnętrznych, biologiem molekularnym.

Paulina Gajkowska, Nasz Dziennik, 29.10.2018

Wywiad z prof. Gorzelańczykiem

Co jakiś czas słyszymy tragiczne doniesienia o śmierci w wyniku zażycia dopalaczy. Panie Profesorze, czym faktycznie one są?

Jest to zwyczajowe, kulturowo zaakceptowane w Polsce określenie na substancje psychoaktywne, które po raz pierwszy pojawiły się na rynku w pierwszej dekadzie XXI wieku. Zgodnie z uproszczoną, obowiązującą definicją dopalacz (nowa substancja psychoaktywna) to nowy narkotyk lub związek psychotropowy w formie czystej lub w postaci produktu, który nie podlega kontroli przez konwencje międzynarodowe dotyczące leków/związków psychoaktywnych, a który może wywołać szkody zdrowotne porównywalne do tych, które są skutkiem zażywania substancji wymienionych w konwencjach. Polska nazwa „dopalacze” jest bardzo myląca.

Dlaczego?

Sugeruje, że są to substancje działające aktywizująco i psychostymulująco, podwyższająco nastrój, pamięć i sprawność umysłową. Jednak tak działają (i to na ogół krótkotrwale) tylko niektóre substancje zaliczane do dopalaczy. W rzeczywistości dopalacze to bardzo zróżnicowana grupa związków chemicznych o niejednorodnym działaniu na układ nerwowy i inne układy organizmu.

O jakich dokładnie substancjach mówimy?

Wśród dopalaczy mamy substancje o działaniu podobnym do tych zawartych w marihuanie – syntetyczne kanabinoidy, substancje psychostymulujące – o działaniu podobnym np. do amfetaminy, halucynogenne – naśladujące działanie LSD czy fencyklidyny, syntetyczne opioidy działające podobnie jak heroina czy morfina, a także związki chemiczne o działaniu nasennym i uspokajającym.

Jakie mogą być skutki ich zażywania?

Skutki są zróżnicowane – działanie może być podobne do klasycznych narkotyków. Mogą powodować ostrą niewydolność oddechową i krążeniową ze zgonem włącznie. Działanie zależy od specyfiki farmakologicznej dopalaczy z poszczególnych grup. Często dopalacze działają silniej w porównaniu z klasycznymi narkotykami i bywają od nich bardziej toksyczne. Przewlekłe przyjmowanie syntetycznych kanabinoidów powoduje bardziej nasilone objawy uzależnienia w porównaniu z tymi przy stosowaniu marihuany czy haszyszu. Występuje intensywne pocenie się, niepokój, przyspieszenie akcji serca, nadciśnienie, bezsenność, koszmary senne, bóle i zawroty głowy, nudności, wymioty, brak łaknienia, drżenia mięśni szkieletowych. Po zażyciu dopalaczy podobnych do amfetaminy dochodzi do rozszerzenia źrenic, światłowstrętu, silnego pobudzenia psychoruchowego, agresji, gonitwy myśli, dezorientacji, drżenia mięśni prążkowanych, zachowań stereotypowych, szczękościsku, zaburzeń widzenia, bezsenności, omamów i urojeń, depresji, myśli samobójczych i prób samobójczych.

Skutki są zatem bardzo groźne dla zdrowia, a nawet życia…

Obserwuje się również dysforię, niepokój, lęk napadowy i uogólniony, zaburzenia funkcji poznawczych, w tym pamięci, obniżenie napędu i brak motywacji do działań. Syntetyczne opioidy natomiast dużo łatwiej jest przedawkować w porównaniu np. z heroiną czy morfiną, czego skutkiem może być zahamowanie ośrodka oddechowego i zgon.

Na rynku pojawiają się wciąż nowe substancje psychoaktywne.

W zależności od konkretnego dopalacza mogą one działać podobnie do klasycznych narkotyków, jednak systematycznie pojawiające się na rynku nowe substancje psychoaktywne, bez jakiejkolwiek kontroli i badań, zwiększają ryzyko nieodwracalnego pogorszenia stanu zdrowia ze zgonem włącznie. Obserwowano wielokrotnie po dopalaczach bardzo znaczące zmiany zachowania, agresję, zdezorganizowanie z zagrożeniem życia i zdrowia osoby będącej pod wpływem środka psychoaktywnego.

Czy to prawda, że śmierć może nastąpić nawet po jednej dawce takiej substancji?

To prawda.

U kogo występuje największe ryzyko zgonu?

Występuje ono u osób nieuzależnionych, które nie przyjmowały wcześniej substancji psychoaktywnych, oraz osób, które przyjęły dopalacz równolegle z alkoholem i/lub innymi substancjami psychoaktywnymi. Bardzo duże ryzyko zgonu występuje po zażyciu niektórych syntetycznych opioidów ze względu na depresję ośrodka oddechowego.

A czym różnią się dopalacze od innych substancji uzależniających?

Choć często mają podobną strukturę chemiczną w porównaniu z klasycznymi narkotykami, zaobserwowano, iż mogą działać silniej i w mniej przewidywalny sposób niż klasyczne substancje psychoaktywne.

Panie Profesorze, kto najczęściej sięga po dopalacze, a przez to staje się ofiarą ich niebezpiecznego działania?

Po dopalacze sięgają przede wszystkim osoby młode, poniżej dwudziestego piątego roku życia, głównie mężczyźni.

Skąd zainteresowanie dopalaczami akurat w tej grupie?

Głównymi powodami przyjmowania dopalaczy są ciekawość, chęć poprawy samopoczucia oraz potrzeba zwiększenia aktywności psychofizycznej, a także legalność przyjmowanych substancji, oczekiwany efekt działania oraz niższa w porównaniu z klasycznymi narkotykami cena.

Czy wiadomo, ile rocznie osób ulega zatruciu dopalaczami oraz ile umiera w wyniku ich zażywania?

Wstępnie liczba podejrzeń zatrucia dopalaczami w Polsce do września 2018 roku to 3459 przypadków z liczbą zgonów 48. Liczby te są szacunkowe i wymagają potwierdzenia. Jest to wierzchołek góry lodowej problemu dopalaczy i uzależnień w Polsce.

Co z opieką terapeutyczną i leczeniem osób uzależnionych? Czy są prowadzone terapie uzależnień od substancji psychoaktywnych?

Sprawa sytemu oddziaływań terapeutycznych oraz jego niedostatków i małej wydolności jest tematem do szerszego omówienia. W mojej ocenie brak w Polsce skutecznego systemu leczenia osób uzależnionych od substancji psychoaktywnych, np. dostępność leczenia substytucyjnego osób uzależnionych od opioidów w Polsce jest jedna z najgorszych w Europie – wyprzedzamy w tym względzie jedynie Cypr. Według mnie, system leczenia uzależnień w Polsce jest skrajnie zdemedykalizowany i nieskuteczny oraz nieefektywny i kosztowny.

Dziękuję za rozmowę.
Paulina Gajkowska


WhatsApp chat